Lata 20. - dekada, w której bezkształtność kształtowała modę.
W latach 20 ubiegłego wieku większość rzeczy zmieniła się diametralnie. Od mody zaczynając, a kończąc na stylu życia. W wielu krajach kobiety uzyskiwały prawo do głosowania, nosiły o wiele krótsze suknie, nakładały znacznie więcej makijażu i częściej chodziły na zabawy. Niektóre panie nazywane "flappers" budziły wiele kontrowersji, paląc papierosy publicznie i nosząc sukienki przed kolano.
Po wielu latach podkreślania talii oraz bioder różnymi gorsetami i poduszkami nastała dekada mody na jak najbardziej prostokątną figurę. Możliwe, że taki typ figury był inspirowany panującym wtedy w architekturze stylem art deco, gdzie głównym motywem były proste linie i geometryczne wzory. Chodziło też o stworzenie czegoś zupełnie nowego, po tylu latach wąska talia znudziła się i trzeba było podążać z duchem czasu, być coraz bardziej modnym. Gorsety dalej istniały, tylko były znacznie wygodniejsze i inaczej rzeźbiły ciało. Spłaszczały piersi i pośladki oraz ukrywały talię.
Jak wyglądały te eleganckie worki, jak lubię określać sukienki z tej dekady? Przede wszystkim były szokująco krótkie, jak na tamte czasy. Trzeba przyznać że, skrócenie sukienki o długość łydki w zaledwie kilka lat jest bardzo szybką zmianą. W 1910 kobiety nawet nie pokazywały kostek. Jednak sukienki rzadko były krótsze niż za kolano. Krótsze stroje nosiły jedyne tancerki, prostytutki i wcześniej wspomniane flappers. Na niektórych fotografiach można zobaczyć kobiety, noszące sukienki przed kolano, które pracowały jako zwykłe robotnice fabryk. Były tak ubrane z powodu ubóstwa. Po prostu nie stać ich było na odpowiednio dopasowane ubranie. Większość sukni balowych miało ten sam fason - prosta z paskiem wokół bioder. Frędzle były bardzo drogie, dlatego mało kogo było na nie stać, najczęstszą ozdobą były cekiny.
Zdecydowanie najbardziej popularnymi kapeluszami były tak zwane "cloche hat", były one przyległe do głowy, lekko wysokie i z małym rondem lub bez niego. Nosiła je prawie każda kobieta, niezależnie od wieku i zamożności. Rzadko kiedy ktoś wychodził z domu bez nakrycia głowy, dlatego często można znaleźć fotografie z tego okresu, gdzie wszystkie kobiety noszą właśnie ten typ kapelusza. Modne były również turbany, opaski i szykowne szale, które zazwyczaj noszono na przyjęcia.
Jak już wcześniej wspomniałam makijaż był o wiele mocniejszy niż w poprzedniej dekadzie. Taki właśnie wyrazisty makijaż, podkreślający oczy czarnym cieniem i uwidaczniający usta ciemną szminką, nosiły głównie aktorki niemych filmów. Na wyjścia makijaż był lżejszy. Skupiano się głównie na różu, cienkich brwiach zwróconych końcami w dół, lekko podkreślonych rzęsach i odrobinie cienia do powiek, szminkę zaś nakładano na środek ust.
Przywiązywano większą uwagę do butów, ponieważ po tylu wiekach przestały je zasłaniać długie do ziemi suknie. Obcas miał zazwyczaj około 5 centymetrów i był dość gruby, aby wygodnie tańczyć. Z tego samego powodu wiele szpilek mało pasek.
Co nosili panowie? Zamożni dalej ubierali się w garnitury i do dziś uważane za klasyki "oxford shoes". Mężczyźni również rzadko opuszczali dom bez nakrycia głowy. Popularny w klasie średniej był kapelusz, tzw. "fedora". Biedniejsi nosili czapkę, która większości kojarzy się z chłopcem roznoszącym gazety, nazywaną "newsboy". Najbardziej zaskakujące były męskie spodnie z ogromnymi mankietami, tzw "oxford bags".
Moim zdaniem lata dwudzieste bardzo wyróżniały się na tle innych dekad. Był to okres, w którym królowały bardzo eleganckie stroje, odróżniające się od dotychczasowej mody. A co wam podobało się najbardziej w modzie lat dwudziestych?
Rozalia Wójcicka
Źródła:https://www.youtube.com/watch?v=MCxx-ffyExM
https://www.youtube.com/watch?v=-pCECNvUs2Q
https://vintagedancer.com/1920s/when-to-wear-what-in-the-1920s/
https://pl.pinterest.com/
Super artykuł!
OdpowiedzUsuń